Geoblog.pl    Byniek    Podróże    W krainie meczetów, 1001 baśni i milionów hidżabów. Jednym słowem - Iran. Wolę - Persja.    Pir-e Naraki. Na południe od Yazd.
Zwiń mapę
2015
23
lis

Pir-e Naraki. Na południe od Yazd.

 
Iran
Iran, Yazd
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3869 km
 
Yazd się ciągnie. W nieskończoność. I nie dziwota, bo ten milion ludzi musi gdzieś się pomieścić, a wieżowców jak na lekarstwo. Nasz kierowca, ten wczorajszy co nie oznacza że o użyciu...) wiezie nas do wioski położonej niczym pueblo. Tarasowo położone domki, jeden nad drugim, niezamieszkałe, większość wyglądająca na nowe, służy jako miejsce kultu. Spotkany jedyny "kustosz" tego miejsca, wiekowy zaroastrianin, łamaną angielszczyzną stara się opowiedzieć historię księżniczki, którą poznaliśmy w Chak Chak. Znów wspinaczka na dachy, z niższego na wyższy i na następny i jeszcze jeden. Widoki niesamowite. Zdjęcia tego nie oddają. Sesja zdjęciowa na górze, na dole, spacer po pustyni. Mieliśmy jechać jeszcze dalej, ale za długo zeszło nam tu, więc wracamy do Yazd, po drodze zahaczając tylko o górę pokrytą drobnym jak pył żółtym piaskiem, z której podobno zjeżdża się jak na nartach. Niestety nikogo jeżdżącego nie widzieliśmy, więc wierzymy kierowcy na słowo.
Spacer po wąskich uliczkach starego Yazdu, z przyklejaniem się do ścian, by zrobić miejsce jadącemu samochodowi, zakończony znalezieniem ciastkarni z przepysznymi wyrobami. Nie darujemy! W końcu spalamy tu tyle kalorii wchodząc do przeróżnych meczetów, świątyń, górskich wiosek, że chyba cierpimy i tak na niedostatek dostarczanej do organizmu energii. (tak sobie tłumaczę). Natrafiamy na inną lodziarnię oferującą 20 gatunków lodów, z czego 6 testujemy organoleptycznie. Akceptujemy jednogłośnie. Jeszcze wizyta na bazarze, gdzie sprawdzam ceny wywoławcze wyrobów ze złota. Wychodzi mi około 139zł za gram. Hmmm...
Lepiej zjeść obiadek, znów Yazd by night i herbatka w hotelu. Plus muzułmańskie piwo. Ma ono wg mnie tyle wspólnego z piwem co ja ze słoniem.


Wydatki na 3 osoby:
2 butelki małe wody niegazowanej - 10.000
jedna butelka napoju - 10.000
herbata i 3 piwa w hotelu - 120.000
wejście do Pir-e Naraki - 90.000
Taxi, czyli wyjazd - 1.000.000
ciastka - 28.000
lody - 120.000
Obiad - 580.000
Herbatka i piwo u nas w hotelu - 60.000 + 20.000
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-11-23 16:08
"...jednym słowem Iran"... bardzo dobra informacja na blogu! Taka kawa na ławę ;)
Patrzę na mapę Geoblog.pl i jesteście właśnie na słowie Iran.
 
Byniek
Byniek - 2015-11-23 19:18
A tak. Na a. :)
 
zula
zula - 2015-11-24 23:04
Widoki,uliczki w piaskowych kolorach wyzwalają ciepłotę obrazu ...
Lodówka pełna różnorodnych ciastek - widok przepyszny -miałabym problem ;)
 
Byniek
Byniek - 2015-11-25 18:45
Ależ jaki problem? Z otworzeniem tej lodówki? :)
 
 
zwiedził 20.5% świata (41 państw)
Zasoby: 270 wpisów270 219 komentarzy219 3239 zdjęć3239 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
17.11.2018 - 06.12.2018