Geoblog.pl    Byniek    Podróże    W krainie meczetów, 1001 baśni i milionów hidżabów. Jednym słowem - Iran. Wolę - Persja.    Dzień na wodzie (ale nie o wodzie)
Zwiń mapę
2015
13
lis

Dzień na wodzie (ale nie o wodzie)

 
Turcja
Turcja, Istanbul
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1245 km
 
Szybkie śniadanko – jajko na twardo, jakaś bułka posmarowana jajkiem i zapieczona, serek biały, czerwona wędlina, wyśmienite czarne oliwki, pomidor, ogórek zielony i kawusia. A na zakończenie ciasto, coś jak nasza rolada, ale sklepowa, nie moja! Mamy niecałe 2 godziny by dotrzeć i zwiedzić Meczet Sulejmana. Od nas niby to niedaleko, ale trzeba ostro piąć się pod górę. Docieramy tam, gdy jeszcze nie ma tłumów – tylko jakaś jedna wycieczka przed nami. I znów ogrom budowli, który pozwala swobodnie oddychać. Rzucamy okiem na mauzoleum Sulejmana Wspaniałego i po sąsiedzku, w drugim budynku, spoczywają kobiety, między innymi żona Sulejmana - Hurrem, znana u nas z serialu "Wspaniałe stulecie". :)
Szybko na dół, do hotelu, by zdążyć na rejs statkiem – za 10 EURO od osoby płyniemy prawie do końca zatoki Złoty Róg, po czym wypływamy na Morze Marmara i skręcamy w cieśninę Bosfor. Mijamy mosty łączące Europę z Azją – tu pokłon dla inżynierów – i docieramy do drugiego mostu, przy którym mamy godzinny postój. Zwiedzamy więc Fortecę Rumeli. Szkoda, że nie wpuszczają na baszty. Ale widoki stąd zarówno my teraz jak i wojacy w XV wieku mieli wspaniałe!
Powrót do Eminonu, próbujemy rybułkę (balik ekmek), dla tych co nie w temacie – bułka z rybą. Zjadliwe, rybka świeża, ale z ryb jadam w zasadzie tylko schabowe, więc żadnej części ciała z radości nie urywa… Nie rozstajemy się jeszcze z rybami – udajemy się na pobliski targ rybny, na którym krzyki sprzedawców (zachwalających swoje towary? Podających ceny?) mieszają się z wrzaskiem mew.
Na deser prażone kasztany. Docieramy na bazar egipski. Kolorowy zawrót głowy! Zaczynamy co prawda od fig, ale moment zabieramy się za słodkości. Próbujemy różne smaki i decydujemy się na smak granatów z winogronami i pistacjami oraz jakiś inny z pistacjami koloru białego… Słodkie, smaczne i dużo! A za chwilę mielone migdały z lodami… Popijamy to napojem z limonki z miętą – ten warto kupować, nasz smak! Kierunek hotel, po drodze jeszcze duży sok z granata i pomarańczy i można pisać blog.
A nasze nóżki wytruchtały 16.800 kroków.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-11-14 15:02
Z zaciekawieniem czytam kolejny opis z Waszej wędrówki. Podoba mi się a zdjęcia są wyjątkowo dobrej jakości-brawo!
 
Byniek
Byniek - 2015-11-15 11:54
Testuję nowy aparat. Zdjęcie pomniejszone stukrotnie. :)
 
 
zwiedził 20.5% świata (41 państw)
Zasoby: 270 wpisów270 219 komentarzy219 3239 zdjęć3239 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
17.11.2018 - 06.12.2018