Wyruszamy z kampingu na zachód Oslo, na półwysep, na którym położone są muzea. Oglądamy, nieomalże macamy legendarną tratwę Thora Heyerdahla, na której w 1947 roku przepłynął Atlantyk. Wierzyć się nie chce jaka to łupinka! W muzeum łodzi Wikingów podziwiamy odnalezione łodzie, niektóre mająca przeszło 20m długości. Szukamy miejsca gdzie można napełnić butlę gazową. W końcu mamy ze sobą całą kuchnię z "zastawą rodową", co prawda plastikową, ale za to własną. I tu zaskoczenie - oni mają inne końcówki i nam nie naładują! Więc należy przestawić się na kuchnię norweską, zostawiając nasze konserwy w świętym spokoju. Trochę szkoda.