14:10 a my nadal jedziemy. Już wczoraj, podczas odjazdu, konduktor zapowiedział godzinne opóźnienie. Jasnowidz? Ale przed 15 docieramy na nasz dworzec. Zaczynamy od gimnastyki - z peronu skok na torowisko, a następnie wdrapać się trzeba na kolejny peron. Tunelu brak... Zamawiamy Yandexa do Hotelu Kazakhstan Express. Check-in i windą na 24 piętro. A stąd widok na południowo wschodnìe Almaty. Zwiedzanie najbliższej okolicy i pora na obiadokolację. Wybieramy uzbecką restaurację, w niej pilaf (pisownia kazachska) z koniną i baraniną, popity ichniejszym piwkiem Жигули. To teraz do hotelu i spać, bo nasz kierowca napisał, że mamy być jutro rano o 08:00 być zwarci i gotowi na wyjazd w góry...