Rano krótki wypad nad Ganges na wschód słońca. Mimo wczesnej pory ludzi pełno. A wschód? Hmmm niech żyje smog...
Na 09:30 zamówiliśmy tuk-tuka do Saranath. Kierowca nie może podjechać pod hotel i mamy 500 metrów spaceru. Po mniej więcej pół godzinie szaleńczej jazdy przez Varanasi i przedmieścia, docieramy do celu. 5Rs bilet do muzeum archeologicznego i 300Rs wstęp do „Buddhist site”. Dhamek Stupa ‐ Tutaj Budda wygłosił do pięciu ascetów (którzy już wcześniej byli jego towarzyszami lecz go opuścili) swoje pierwsze kazanie zawierające istotę jego nauki. Pięciu ascetów opuściło Buddę gdy porzucił drogę skrajnych wyrzeczeń. Odnalazł ich w Sarnath gdzie wygłosił do nich słynne kazanie. Miejsce to upamiętnia Stupa Dhamek (nazwa to skrót od "dharma‐megha" czyli "obłok nauki"), zwana także Stupą Mądrości lub Stupą Szesnastu Bram. Miejsce kazania wyznacza stupa "Świadek". Miejsce to było bezlitośnie łupione, pozyskiwano z niego kamień, rozebrano jedną ze stup w której były relikwie. Stupa to potężna budowla (wysoka ponad 30 metrów o średnicy 28 metrów. Stupa pochodzi z trzeciego wieku p.n.e., choć w obecnym kształcie funkcjonuje od VI w. Prawdopodobnie
niezmieniona jest jej podstawą. Dziewczyny po zdjęciu butów skarpetek i umyciu rąk weszły do leżącej tuż obok świątyni dżinistów Digambara Jain Temple z pięknymi freskami poświęconymi Mahavirze. Trzeba też pamiętać, jak mówił Budda, że "żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście". Spokojne miejsce warte chwili zadumy. A ja zostałem fotografować wiewiórki. Potem powrót do Varanasi i obiad. I jeszcze spacer wzdłuż ghatów.