Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. To znaczy dojechać można, ale to podchodzenie pod górkę! Jednak dajemy radę. Trochę sapania, kilka odpoczynków po drodze i wspinamy się na szczyciki. To niby tylko 300 - 450m przewyższenia, ale czasem ostro pod górę. W nagrodę - piękne widoki, czyste powietrze. Ciekawostka - chodzenie po drabinach ułożonych w poziomie. Idziemy nad strumykami, nad którymi ułożono owe drabinki... Słowacki obiadek w Klastorisku. Nocleg w Hrabusicach, ulica Hlavna (ładnie brzmi!).