Geoblog.pl    Byniek    Podróże    "Windowsy" na żywo, czyli bezkresy niewielkiej Gruzji.    W cieniu czterotysięczników.
Zwiń mapę
2017
15
maj

W cieniu czterotysięczników.

 
Gruzja
Gruzja, Kutaisi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2008 km
 
Z Pyrzowic wyniosło nas (dosłownie, bo na skrzydłach) wczoraj o 22:40. W porcie lotniczym Kutaisi im. króla Dawida Budowniczego wylądowaliśmy o 03:55, po mniej więcej 3 godzinach bujania w obłokach. Żartuję, spokojny lot, nikogo też nie bujaliśmy. Żaden autobus, żaden rękaw tylko na piechotkę z samolotu do budynku dworca lotniczego. Dość szybki odbiór bagażu – większość pasażerów tylko z bagażem kabinowym. W końcu lecieli tanimi liniami.
Nasz samochód i Łukasz już czeka. Volkswagen transporter z sześcioma miejscami siedzącymi i przynajmniej jednym sypialnym w części bagażowej. Tył pojazdu, jak się później okaże, zawierała także suszarnię (pralni nie znaleźliśmy, może źle szukaliśmy), spiżarnię, lamus i stolik okolicznościowy. Na okoliczność konsumpcji koniaku. W całkiem nieźle poczynającym teraz deszczu obieramy kierunek Mestia. Tam ma czekać na nas piękna pogoda. A nasza wiara w to wystawiona na ciężką próbę.
Jedziemy początkowo na zachód, by odbić na północ w stronę Zugdidi. Znajdujemy tu całodobowy kantor, ze śpiącą w najlepsze królewną (kasjerką) i to samo robiącym strażnikiem. Oferują nam wymianę 300USD na gruzińskie lari – nie mieli więcej gruzińskiej waluty! 100$ = 243GEL. Niezły kurs. Zaliczamy sklep, robimy zaopatrzenie w produkty spożywcze stałe i płynne. Następny postój przy tamie na Enguri. Robi wrażenie swoją wielkością - w końcu plasuje się ona w pierwszej piątce najwyższych zapór łukowych naświecie!
Droga nasza wije się wzdłuż zbiornika, który z upływem kilometrów zwęża się, przechodząc w rzekę. A obok nas wzniesienia coraz wyższe, na drodze pojawiają się sypiące się z góry okruchy skał. Stajemy na późne śniadanie w przydrożnej restauracji. Zamawiamy pierwsze chaczapuri i herbatę. Z naszego prowiantu przygotowujemy kanapki. Taki tu obyczaj, że przyniesione ze sobą jedzenie można konsumować. Alkohol również. Dobre.
Mestia, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO okazuje się niewielkim miasteczkiem położonym w Górnej Swanetii. Swoistego uroku nadają sennie przemieszczające się ulicami bez żadnej opieki krowy i świnie. W samym centrum straszy pustkami odbudowany zamek (?), niezagospodarowany, gdyż władze nie mogą się dogadać odnośnie chyba spraw własnościowych. Nasza kwatera położona w pobliżu centrum, pozwala na szybkie dotarcie do każdej części miasteczka. Więc zaraz po przybyciu wypuszczamy się na szybkie zwiedzanie. Po zapoznaniu się z topografią Mestii pakujemy się znów do autka i wzdłuż rzeczki Mestiachala, mijając lotnisko - Queen Tamar Airport jedziemy dolinką w kierunku jęzora lodowca Chaladi. Błotnisto – kamienno - dziurawa droga kończy się wiszącym mostkiem przeznaczonym jedynie dla pieszych. Więc koła zamieniamy na własne buty i rozpoczynamy wspinaczkę, kierując się w stronę lodowca. Lepsza połowa naszej grupy dotarła do celu, a piszący te słowa - zziajany, z zadyszką poddał się 700 metrów przed celem. Chyba muszę tu wrócić, jak nabiorę kondycji. Pogoda w miarę przyzwoita, ale nisko zwisające chmury nie pozwalają w 100% docenić piękna okolicy, grozy czterotysięczników.
Powrót do Mestii. W centrum lokujemy się w małej knajpce, gdzie między innymi serwują świetną w smaku, ale zdecydowanie mniej ciekawą w wyglądzie zupkę ostri. Włóczymy się po Mestii, trafiamy do jakiegoś monasteru, a na koniec do restauracji Laila, w której zapowiadany jest na dziś program muzyczny. Przez dobre dwie godziny siedmiu facetów śpiewa na głosy pieśni gruzińskie, wywijając od czasu do czasu hołubce tuż przy naszym stoliku. Z każdą butelką wypitego przez nas gruzińskiego wina domowego, idzie im coraz lepiej. A my uczymy się, że kelnerowi trzeba stanowczo podziękować, gdy zabiera pustą karafkę po winie, a nie tylko skinąć w podzięce głową – ten gest powoduje pojawienie się kolejnej porcji napoju bogów na stoliku. A poza tym knajpka godna polecenia!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (46)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 22% świata (44 państwa)
Zasoby: 292 wpisy292 227 komentarzy227 3666 zdjęć3666 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
07.10.2024 - 12.10.2024
 
 
11.05.2024 - 24.05.2024
 
 
17.11.2018 - 06.12.2018