Najłatwiej wracać do domu przez Budapeszt, więc to czynimy. A tu znów deszczyk, tyle, że trochę większy. Ale my ani z cukru ani z soli, więc dalej zwiedzać.Wzgórza wokół Budapesztu, po stronie Budy - dłuuuuugi spacer. Ale widoczki niezapomniane. Ruiny rzymskie określone przez cesarza Rudolfa mianem "węgierskich Pompei". Niewiele z tego pozostało.
Jeszcze "rajd" autkiem po Budapeszcie i zwiedzanie zza szyb. Pora wracać. Szkoda. Do zobaczenia!!